Krzysztof Piątek – Homecomming

logo bramkafc, żółta bramka z wpadającą piłką na niebieskim tle

Krzysztof Piątek – Homecomming

Krzysztof Piątek powrócił do Serie A po dwóch latach! Okres spędzony w Hercie BSC na pewno nie będzieciepło wspominany przez polaka. Bundesligi Piątek nie podbił, ale zasługa w jego słabych liczbach spoczywa na kolegach z zespołu. Piątek nie jest typem napastnika, który wszystko zrobi sam, on żyje z podań, potrafi wykorzystywać trudne sytuacje, ale najpierw ktoś musi mu dostarczyć odpowiednie podanie. Dlatego w Berlinie się nie ułożyło, Herta po prostu w ofensywnie grała bardzo słabo, piłkarze ze stolicy dostarczali najmniej podań w pole karne swoich rywali spośród wszystkich klubów niemieckiej ekstraklasy.

Krzysztof Piątek ostatecznie został wypożyczony na pół roku do Fiorentiny. W debiucie dla ,,Fioli” zdobył bramkę przeciwko Napoli! Piątek przyzwyczaił kibiców do zdobywania bramek w debiutach (Genoa, Milan, Herta, Fiorentina).

Czego zatem możemy od Krzyśka w tym sezonie oczekiwać? – Przede wszystkim regularności, aktualnie jego największym konkurentem na pozycji napastnika jest Dusan Vlahović – najlepszy strzelec w tym sezonie Serie A (16 bramek w 20 meczach.) Serb jednak jest bliski odejścia do większego klubu, być może Fiorentina zdecyduje się na sprzedaż swojej gwiazdy już w trwającym zimowym okienku transferowym. W takiej sytuacji Krzysztof Piątek musi pracować na zaufanie trenera – Giuseppe Iachiniego, jeśli chce zostać następcą Vlahovićia. Tak jak wcześniej wspomniałem nasz rodak jest aktualnie wypożyczony z Herty BSC, ale Fiorentina może wykupić napastnika za kilkanaście milionów euro. ,,Pistolero” świetnie czuł się we Włoszech, kryzys dopadł go w momencie przejęcia ,,przeklętego” w Milanie numeru 9 i powrocie do klubu Zlatana Ibrahimovicia. Wtedy wychowanek Lechii Dzierżoniów totalnie się zablokował, a w konsekwencji został sprzedany do Bundesligi. Pozostaje trzymać kciuki za naszego zawodnika, aby odbudował i ustabilizował swoją formę i pomógł reprezentacji Polski w awansie na tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze. Wiele czasu do pierwszego meczu barażowego z Rosją nie zostało, pierwszy mecz na wyjeździe zagramy już w marcu, a nadal nie mamy nowego selekcjonera, który ułożyłby naszą reprezentacje w tak krótkim czasie na tak ważne starcie. Za kadencji Paulo Sousy, Piątek nie był napastnikiem pierwszego wyboru, oczywiście nie licząc Roberta Lewandowskiego, portugalski szkoleniowiec często korzystał z usług Karola Świderskiego (zdaniem wielu największe odkrycie w ostatnim czasie) oraz Adama Buksy czy Arkadiusza Milika gdy ten był dostępny do gry. Potrzebujemy natomiast silnego, pewnego siebie i bramkostrzelnego Krzysztofa Piątka, który w najlepszym momencie swojej kariery był ,, na językach” całego piłkarskiego świata. Na zakończenie przytaczając słowa Stevena Gerarda – trenera Aston Villi ,,Talentu się nie traci” słowa te padły oczywiście w kontekście Philippe Couthinio wypożyczonego do angielskiego klubu z FC Barcelony, ale bardzo dobrze pasują one również do sytuacji w której znalazł się Krzysztof Piątek.

Ten wpis został opublikowany w kategorii BRAMKA FC i oznaczony tagami , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *